Blask w ciemności
Gdy Ciebie ujrzałem,
część w sercu zatrzymałem.
Tym co w tanzanitach duszy napotkałem,
się oczarowałem.
Twojej wrażliwości smak poznać chciałem,
odwagi na to nie miałem.
Gdy uśmiechem obdarowany zostałem,
wszystkie troski wnet zapomniałem.
Twoje kojące spojrzenie widzałem,
Więcej, więcej pomyślałem.
Buzię smutną też widziałem,
łotra wnet roz... rozpłatałem.
Gdy rozbrzmiał głos twój,
Jak aksamitem otulony zostałem.
Ruchy i gesty pełne gracji doceniałem,
nigdy dosyć ich, to dobrze wiedziałem.
Dla Twojej kobiecości szacunek nie
ukrywałem.
nieposkromiony apetyt na nią dostałem.
Chyba się trochę za bardzo rozbujałem.
Gdy z kążdą chwilą więcej Ciebie w głowie
miałem,
Pragnienie bliskości w sobie wzmagałem.
Miłością to nazwałem
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.