blaski i cienie-MIŁOSĆ-
blaski i cienie-MIŁOSĆ-
tak się w życiu układa
że nie każdy chce ze mną gadać
ale czego to jest przyczyna
na pewno jest to moja wina
za często bujam w obłokach
nie stąpając krzepko po ziemi
czy jest coś w stanie, lub ktoś
te bujania moje odmienić
ja marzę o wielkiej MIŁOŚCI
co nie będzie w niej złości
co zagra na moich uczuciach
i spowoduje serca kłucia
co porwie mnie jak rozszalała rzeka
zatopi w swej otchłani
i nie będzie nic wytykać
i za nic nie zgani
czy jest że na tym świecie
takie miłowanie , zlewające w jedno
rażące błyskawicą szczęścia
lekarstwo na wzniosłe uczucia
powiedz że no losie mój jedyny
gdzie znajdę Tą ukochaną
o moje szczęście zatroskaną
mógł powierzyć sekrety bez przyczyny
trzeba wiele gór i szlaków przebyć
przeprawiać się przez głębokie doliny
żeby w końcu dotrzeć
do tej ukochanej dziewczyny...
adam s 5paź 05
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.