W blasku fleszy
stąpa lekko po schodach próżności
urzeczona gromkimi brawami
uśmiech na uroczym licu gości
uwielbieniem swoją marność karmi
kroczy do bram prywatnego nieba
płaszczem wdzięku subtelnie okryta
w objęciach pochlebstw chce się kolebać
komplement gładkimi dłońmi schwytać
unosi się na swych złudnych skrzydłach
smakiem sławy tak rozanielona
w blasku fleszy znienacka zastygła
została sama na triumfu błoniach
Komentarze (21)
...bardzo ładny wiersz z pouczającą puentą...
pozdrawiam :)
niestety bycie na świeczniku ma bardzo złudny blask
chwały, a człowiek mimo zaszczytów i blasku pozostaje
samotny. +
Bardzo dobry wiersz,w obecnym czasie jest gonitwa za
karierą i pieniądzem,ale przychodzi moment,że ludzie
zostają sami.
I po co im to wszystko ,dla własnej
satysfakcji?Pozdrawiam serdecznie.
Niekiedy dziewczyny szybko chca sie dorobic ,a moze
zalezy im na slawie ,choc to tez ciezka praca. Bardzo
zgrabny wiersz.
czasem w blasku fleszy życie przerysowane... na górę,
na podium...a wartości inne uciekają, zdobywając
szczyty kariery zostaje się samemu...wolę być cichą
myszką- ale ze szczęściem w garściach... Pozdrawiam...
U mnie dojrzewający plus...