W blasku świtu Sonety polskie XII
Ten sonet będzie chyba pierwszym w cyklu Sonety Polskie. A zamknie go Polski zmierzch.
Gdy gwiazdy świtem bledną i spadają w
Tatry,
a Słońce się na falach ślizga po
Bałtyku.
Biały orzeł obwieszcza jutrzenkę w okrzyku
-
i że czas już przygasić żar góralskiej
watry
Zorza tęczą rozkwita w pasiastych
kolorach,
Ziemia w świtania blasku nabrała urody.
Brzask podkreślał naturę z cudami
przyrody,
i muzykę zawartą w Chopina utworach.
Na halach rosa siadła i lśni diamentami,
krokusy zakwitają stubarwnym dywanem.
Gdy w Białowieskiej kniei mgła rosi
kroplami,
po bagnach stary żuraw poluje z
bocianem.
Nasza piękna ojczyzna kusi nas cudami,
i cieszą nas przyrody skarby
nieprzebrane...
Komentarze (13)
cykl sonetów cały czas świetny.ja jak tylko mogę to
zwiedzam nasz kraj:)
Pozdrawiam:)
zachwycasz
Uwielbiam te Twe sonety, pozdrawiam serdecznie.
piękny cykl sonetów od Tatr do Bałtyku - czytam z
przyjemnością i podziwem:-)
pozdrawiam
Dzięki Tobie swoje lepiej poznamy :)
...
Fajna ta seria. Ja za krzemanką "Tatry". Pozdrawiam :)
Piękny sonet, wart przeczytania :)
Bardzo ładny sonet. Ewa zwróciła już uwagę na
podniesienie rangi "Tatr". Zastanawiam się, czy skoro
mowa o poranku, to nie powinno być
"gdy księżyc znad obłoków żegna się z Bałtykiem"?
Dobranoc:)
Nuuda, znów sonet,
może coś innego dla odmiany?
Żartuję, rzecz jasna,
dobrze napisany sonet zawsze jest mile widziany:)
Dobranoc.
Wydaje mi się , że jest to odmiana sonetu włoskiego,
zatem rymy w tercynach są poprawne. Jak zwykle sonet
piękny. I pomysł, by otwierał cykl - bardzo dobry.
Tylko Tatry z dużej, słonecznym - z małej.
I...uśmiech serdeczny :-)
sonet to bardzo trudna forma pozdrawiam
Rymy w sonetach są ściśle określone,
tutaj w tercynach coś nie zagrało.