Bławatna w pełni
Z cyklu jej sukienki
Pachnąca wiatrem. Schła rozwiewna
w mgławicach chabrów, maków, w zbożu.
Ranek ją stroił w rośne srebra,
a świerk szpileczki jej dołożył
lakierowane złotem żywic.
Z wiatrem porwałeś mnie, by usta
miodno błękitnie mi rozchylić.
Noc rozszeptałeś. W czułych słówkach
las nam wtórował, rozświerkany.
Księżyc się spełnił w łez obłokach,
rozfalowały zbożnie łany,
chabry zakwitły. W twoich oczach.
Komentarze (95)
Pięknie. Przyrodniczo-erotyczno-miłośnie :)
Witaj Ewuś:)
Co ja napisać tutaj mogę
czytając wszystkie komentarze
że ja by wiersz taki napisać
od trzech dziesiątek lat wciąż marzę:)
Pozdrawiam serdecznie:)
Ewo przepiękny. Pozdrawiam cieplutko.
P.S Janusz Krzysztof ma rację,
Małgosia- fatamorgana bardzo dała bardzo trafny
komentarz, a poza tym w 100% podpisuję się pod Martą
Surowiecką, no i wszystkimi którzy tak, jak i ja
widzą, iż tutaj mieszka POEZJA.
Miłego dnia Ewo życzę, serdeczności raz jeszcze
przesyłam:)
Pachnąca wiatrem i porannymi kroplami rosy.Pozdrawiam
Oczy w kolorze błękitu...
Pozdrawiam milutko Stello:)
I to jest POEZJA. Super.
Dziekuje serdecznie kolejnym gosciom za poczytanie i
komentarze :)
Zawsze byłem i jestem pod wrażeniem Twoich neologizmów
i metafor.
Pozdrawiam Ewo paa :)
Przecudny, mglisty.
Ciepły, delikatny:) po prostu śliczny:)
zajrzyj pod mój wiersz i przeczytaj mój komentarz dla
Sławka :):)
Witajcie,
przeczytałam wszystkie komentarze i tak mi się
przypomniało;
krótko mieszkałam na wsi.
To był czas, gdy nie używało sie środków zapachowych
/woda, ług i krochmal/.
Pranie suszyło powietrzem /gdzie kto miał miejsce;
sad, łąka itd./
To pranie pachniało powietrzem...
Do dzisiaj dnia moja pamięć węchu to odróżnia...
Pozdrawiam kobiecą i męską gromadę.
Dla takich czytelnikow (slów) warto pisac. Dziekuje
wszystkim za te slowa :)
Jeszcze Raz kochani serdecznie dziekuje, za dobre
slowo.
Albosiu, kochana, ale niespodzianka :) Ty zes moj
tauto przeczytala (buk bezbozny, bezgrzeszny)