Błędne wędrówki
Zostań jeszcze !!!
Ujrzałam wszystko poprzez przezroczystą
kroplę deszczu
na tle pochmurnego nieba.
Na moment promienie rozszczepiły się
i zabłysły kolorami tęczy,
aby za chwilę wrócić do szarej barwy ...
Nie opuszczaj !!!
Jeszcze padają krople, ale już są małe.
Niedługo już, a znów zasłonisz mi niebo i
słońce.
Znów zobaczysz szeleszczącą powłokę pod
drzewami ...
Chcesz odejść?
Teraz, kiedy dałam Ci schronienie?
Poczekaj !!!
Przecież tam nie usłyszysz szelestu pod
nogami ...
Oddalasz się powoli, znikasz za ścianą
światła.
Rytm wyznaczają dudniące, szalone
krople.
Spływają mi po twarzy
i po raz pierwszy zauważam, że mają słony
smak ...
Wracasz ...?
Słyszę Twoje kroki,
za chwilę zastukasz o zmroku do drzwi
!!!
Nie ..., to tylko złudzenia.
To o szybę bębni deszcz,
odmierzając przemijające chwile mojej
młodości.
Ciche skargi wichru, żalącego się o swój
tułaczy los,
wtórują smutkowi mojego serca.
Tęsknota nie może znaleźć oparcia,
uderza w zamknięte, ciężkie drzwi,
które oddzieliły mnie od Twojego życia
...
Przyszedłeś ...?
Widzę Cię,
wyciągam ręce, już, już dotykam !!!
Obłąkane dłonie chwytają pustą
przestrzeń.
To udręczona myśl przekroczyła granice
wyobraźni.
Przebłyski wspomnień utkały z obłoków mgły
Twoją postać.
Słucham w skupieniu bólu i gniewu
miotającego wiatru,
a fantazja wciela mnie w jego postać.
Wydaje mi się, że to nie on, a ja
błąkam się wśród jesiennej słoty,
szukając schronienia i ciepła,
czyjś słów ...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.