Błędy
Życie obdarte z marzeń rozpostarło się pod moimi nogami tak jak teraz jest dobrze nie czas stąpać innymi drogami
Za błędy wasze i nasze
zostanie straconych dwanaście czarownic.
Za błędy przeszłości i teraźniejszości
spłoną na stosie ułożonym przez
niedowiarków.
Za błędy Izraelitów i Egipcjan
tlić będą się ich marzenia.
Wspominam dzieciństwo
szara kartka bez tytułu
sterta marzeń sflaczałych
nic warte wszystkiego
wszystko nie warte niczego
Pamiętam wielką gruszę, do której nie
prowadzi żadna droga
i łąkę za rzeką
i grzeszne spojrzenia zza dwóch wiśni
Pamiętam różowy wózek, stary spalony
piec
i...jak przez mgłę...
grubą postać klnącą w niebogłosy
I nic innego nie było
oprócz
stosu ułożonego z marzeń
klatki z zardzewiałym kluczykiem
ręki z brudnymi paznokciami
grubej postaci
Do dziś dochodzę do siebie
po tej egzekucji
dwunastu czarownic
Chwała im za to-
zginęły, abym mogła żyć
Komentarze (4)
Przesłanie dość głębokie nie do końca zrozumiałe...
Ale za to ciekawe!
Ciekawy, choć do końca nie pojąłem myśli autora. Może
jutro doznam olśnienia?...
Może jesteś trzynastą czarownicą? Nie bierz tylko na
siebie ich śmierci... Bo spłoniesz w fatum dwunastu
przeklętych żyć...
ciekawy i zastanawiający jest Twój wiersz,
przeczytałem kilka razy i mam wrażenie że przeczytam
jeszcze kilka - duży plus