Błędy
Tyle zdań i gestów
porzuconych w nieładzie
Tak na przekór...
- powadze.
Tyle dróg i labiryntów!
Tyle pragnień!
Tyle dźwięków
rozbitych o śniane.
Nic nie mów...
Lecz odezwij się prosze!
Nic nie rób!
Złóż na ciele mym dłonie...
I nie pozwól!
By zgasł tamten płomień.
Tak na przekór
prośbom, pozwól mi odejść.
Kim jest człowiek?
Istotą rozumną?
Ponoć ma wolną wole,
jednak dusze ma brudną.
Mimo wszystko omylny
Mimo iż dzięki niemu
nikt nie powstrzyma machiny
błędnego koła obłędu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.