Błękit
Jak ciemność Księżyc
U schyłku życia
Tego, co nazywasz sobą
Odrzucisz niebawem.
Gdzie byłem?
Jak Bóg na krzyżu w sercu moim!
Znikam zostając odbiciem na szybie,
Chcąc odsłonić dla nas błękit.
Czy zostawić go za sobą?
Będąc dzieckiem, zapomniałem
Jak naprawdę byłem, wielki
Rozpostwiera się nade mną błękit.
autor
Timon
Dodano: 2007-10-22 23:14:43
Ten wiersz przeczytano 723 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.