Błękitna...
Nie bierz życia na serio...
Wolności moja
w swobodzie
wciąż płonie
bez wstydu
z impetem
namiętnie
idzie na przebój...
Nie wypowiedziane
dopiero przed nami
co będzie
nie myślę
nie wróci już czas
spojrzeń za siebie
dopóki ochota
góruje
i wzbiera we mnie
gorąca krew...
Błękitna!
jej nosicielem
ten
co choć raz
dał się porwać
spontaniczności...
...chwili...
...bo i tak nie wyjdziesz z niego żywy...
autor
Marpouk
Dodano: 2007-10-18 09:16:11
Ten wiersz przeczytano 471 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.