**Błękitny płomień**
Wojownik światła w lśniącej zbroi
Zszedł na Ziemie i dobył broni.
Chwycił za miecz i stanął w szranki
By bronić życiem swej ukochanej
wybranki.
Naprzeciw niemu piekielny legion
Demonów, bestii, skrzydlatych stworów.
Wbił w ziemie miecz i przyklęknął
Starożytną mową modlitwę zmówił do
bogów.
Podniósł się, w jego oczach błękitne
płomienie
Żarzyły się, dobył miecza i szarżę
rozpoczął.
Jego walka to było czyste uniesienie
Walczył dopóki ostatni stwór martwy nie
spoczął
Lecz jeden demon przebieglejszy był niż
inne
Gdy rycerz ranny do ukochanej powrócił
Ten opętał jej ciało niewinne
Jej rękoma zadał śmiertelny cios...
Zgasł błękitny płomień w oczach
wojownika
Jego ciało osunęło się do stóp wybranki
Lecz ulatująca dusza jej ciało przenikła
I do krain chwały zabrała duszę
kochanki...
...prawdziwa miłość jest silniejsza od śmierci i przetrwa największe zło...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.