Bliskie i odległe
czasem spotykam prawdziwych Ludzi
stracili wszystko oprócz honoru
za nic mają bogactwo
umiłowali wolność
w lecie śpią w parkach
zimą na dworcach i klatkach
schodowych
prawie nigdy się nie skarżą
nie mają do tego głowy
opiekują się tymi
którzy radzą sobie znacznie gorzej
zniewolonych używkami
bezsilnymi w walce o życie
często miewają sny kolorowe
bywa że mają marzenia
o spokojnym pewnym bycie
legendy o nim tworzą wprost
znakomicie
czego najbardziej jest im potrzeba
częściej nie wiem nie pojmuję
może wie ten kto w smutku
współczuje
Komentarze (43)
Bardzo biedni ludzie, każdy z nich ma swoją historię
.
Są bezdomni z wyboru, ci co zbuntowali się przeciwko
światu, ale są także bezdomni, których los niejako
zmusił do tego...a życie bywa przewrotne...jednak
nawet wśród bezdomnych można znaleźć anioły, które w
trudnych chwilach nie zawahają się aby pomóc
drugiemu...Pozdrawiam cieplutko Moliczko...:))
Dzięki za podjęcie tematu.
(czasem ci "miłujący wolność" to ludzie nadużywający
używek.
Czasem to po prostu zrządzenie pokrętnego losu)
bezdomni to " prawdziwi Ludzie ", bezdomność to trudny
temat, ale ważny zwłaszcza w obecnych czasach,
bardzo refleksyjny wiersz Moliczko.
pozdrawiam serdecznie
( o spokonym pewnym bycie )....
To są ludzie nieszczęśliwi ...znałem takiego co
chciałby kartę życia odwrócić ...ale już skończył
swoje na ziemi bycie ...
Witam Andrzeja 13 i sisy 89,
pięknie Wam dziękuję za wyrażone poglądy.
Ja chwilowo zamilknę...
Pozdrawiam wszystkich czytelników i dziękuję za
zainteresowanie - na ten czas 59 wyświetleń.
Refleksyjnie.
Czasami jest tak, że osoba, która trafia na ulicę nie
ponosi winy za to, co ja spotkało, choć na pewno jest
też wiele innych przypadków ale nikogo nie wolno
osądzać. Przecież nikt nie zna ich prawdziwej
historii, przeżyć...
Pozdrawiam serdecznie :)
Pieknie o bezdomności.
Pozdrawiam serdecznie
Rozumiem ten imperatyw...
Dobrego wieczoru życzę, Bożenko.
Witaj Mily,
dziękuję za pamięć i uwagę.
Pozdrawiam.
Bezdomność to często zbieg tragicznych okoliczności a
czasem wybór świadomy, który ciężko pojąć...
Wydaje mi się, że można być "prawdziwym Ludziem" bez
konieczności życia na krawędzi.
Czytam sobie bez /wprost znakomicie/
i literówka się wkradła w ostatnim słowie.
Pozdrawiam Moliczko :)
Witaj Grażynko.
dziękuję za komentarz i pamięć o mnie.
Jak widać tekst powstał jakiś czas temu.
Dlaczego zamieścilam go dzisiaj/teraz?
Mam dość braku honoru u wielu 'na
świecznikach'...
Bardziej lub mniej znanych.
Asumpt dała 'anna' i głos Olbrychskiego o "głupim
społeczeństwie polskim"...
To takie przechylenie szali.
Ciekawa refleksja, często bywa tak, iż bezdomni nie
chcą odmiany swojego losu, w imię wolności, częściowo
ich rozumiem, bo ona jest bezcenna, ale niestety przy
brakach finansowych grozi np. brakiem leków, w razie
choroby, głodówką i wieloma innymi niefajnymi
historiami, np. można być w takim parku pobitym przez
jakiegoś psychola, zatem cena tej wolności może być
wysoka...
Pozdrawiam wieczornie Bożenko, wiersz z pewnością do
zatrzymania:)