Bliskość
*****
Byłeś wtedy przez ułamek sekundy
tak blisko mnie jak nigdy przedtem
Zaledwie na wyciągnięcie onieśmielonej
jeszcze twą bliskością ręki,
gdy podawałam Ci kawę
Przestrzeń jeszcze przed chwilą zasiadająca
między nami przy stoliku
taktownie znikła gdzieś za rogiem
Nasze dłonie spragnione siebie
spotkały się i zjednoczyły
na pachnącej gorącą kawą filiżance...
nadal...nadal Twoje oczy kuszą pokuszeniem...
autor
zielone oczy
Dodano: 2007-05-20 18:50:09
Ten wiersz przeczytano 531 razy
Oddanych głosów: 5
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Taka właśnie jest czasami bliskość.... Fajnie napisane
Pozdrawiam