Bliskość serc
kobiecie która jest moją światłością
Zamykam oczy
szarością dnia zmęczone
codzienność zderza sie z rutyną
układając życia monotonność
Dzień za dniem
mojego istnienia
rozświetlasz je zielenią
swojego spojrzenia
ukajasz skołatane serce
dotykiem dłoni
ogrzewasz zziębnięta duszę
Codzienności tchnienie
rozdziela serca dwa
spragnione swojej bliskość
Zasypiam w ciebie wtulony
budzę się by znów
zasnąć w twoich ramionach
po rozłąki chwilach
Komentarze (6)
pięknie
dzięki Demono,już poprawionę
ładnie dla niej:)
wyczuwam delikatność pióra :) gratulacje
Niech się spełni
Miłego:-)
Dbaj o tego swojego aniola, niech wciaz sie karmi
twoja miloscia. W piatym wersie od dolu, uciekla
literka w slowie bliskosc. Wiersz ladnie napisany.
Serdecznosci.