BLIŻEJ NIEBA
wspomnienie karmi wspomnienie
Pamiętasz te dni kwietniowe
Wiosenne nasze Górki
Czas nas tam omijał
Karmiąc nasz szczęściem i radością
Serca nasze spokojem żyły
Byliśmy sobie powietrzem
Byliśmy sobie dniem i nocą
To tam byłaś moja
Taka kobieca i delikatna
Naga w swej prawdzie
To tam byłem twój
Taki bezbronny
Obdarty ze zbroi swej siły
Każdą minutę i godzinę
Łączył nasz wspólny oddech
W promieniach słońca odkrywaliśmy
nawzajem
Zakątki swej duszy
A gdy księżyc blaskiem swym nas okrywał
Tańczyliśmy w takt tylko nam znanej melodii
Namiętność spragnionych zmysłów
Dotykiem się przejawiała
Nasze skrzydła w siłę rosły,
Piór już nie gubiąc trwaliśmy obok
siebie
A z wysoka oczy niebieskie na nas
patrzyły
Niewidzialne dłonie nam sprzyjały
Nic dziwnego w końcu w górach
Bliżej nieba jesteśmy.
będę pisał o Tobie aż kartki będą wyły z bólu...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.