Błogi stan
Niedzielny poranek
zapach wrzosu rozpiera me nozdrza
ulotny wiatr buja firanki w oknach
miły promyk słońca wita moje oczy
lekki podmuch rozkoszy w wilgotnych
ustach
smak świeżej szklanki
pomruk muzyki musuje me uszy
odrobina trunku w idealnej proporcji
mętlik w głowie
stan odmienny
cisza, zaduma
czyż nie jest cudownie?
Nie trzeba mi nic więcej
nie czuję zbyt wiele
błogi stan lekkości
podmuch starości
wieczność nie istnieje
życie jest nicością...
Komentarze (7)
Tak mało nam potrzeba do szczęścia
To jeszcze nie jest niewżkość, to błogość. Miłe
uczucie i jak udoskonala życie.
Zaskakujący :) +
delikatny i lekki wiersz, piękne słowa :):):)
zgadzam się z Niewinna Premedytacja,koniec jest dobry
+
niewiele potrzeba do szczęścia...tylko umieć dostrzec
piękno we wszystkim co nas otacza i cieszyć się życiem
Szczególnie podoba mi się koniec. Jest dość
niespodziewany, a bardzo dobry. Zdecydowanie na tak ;)