błogosławieni niewidomi
jakże to pięknie żałosne
zrozumieć z perspektywy
w której za chwilę
znaczenie zgaśnie
pamięci serduszko
odciśnięte skłonem
na szybie prysznica
tak kosztownie twoje
czym zatrzymasz
przy sobie przy mnie
bez strachu bez wstydu
bez braku bez poczucia winy
błogosławieni niewidomi
wygasł popyt
bezradna pani głodu
cichutko odchodzi
pustką w pustkę
czas rozwiewa iluzję
zapachniało spokojem śmiercią
Komentarze (14)
Bardzo dobry
fizyka kwantowa ma jeszcze 11 wymiarów. pozdrawiam
O, tak, dobry wiersz.
Pozdrawiam:)
Zachwycające metafory... pozdrawiam :)
Przepraszam za błąd :)
Miłego dnia
Ciekawy wiersz, spokój... :)pozdrawiam
Ciekawy,dobry wiersz,ale końcówka też mnie trochę
strwożyła.
Miłego weekendu życzę:)
mnie ten wiesz zapachniał spokojem
tylko ta śmierć na końcu trochę mnie strwozyła
pozdrawiam:)
mnie ten wiesz zapachniał spokojem
tylko ta śmierć na końcu trochę mnie strwozyła
pozdrawiam:)
Czytając taki wiersz, trudno
nie odnieść wrażenia, że słowo
"amatorstwo" przy nim, to
profanacja poezji.
Powiem więc krótko;
profesjonalizm w sztuce pisania.
Pozdrawiam-
Ładny tekst. Bez strachu i wstydu. Pozdrawiam
serdecznie
Miłego dnia:)
Mnie też się podoba od tytułu po puentę. Pozdrawiam
autora
zapachniało spokojem
Dobry wiersz... od tytułu po puentę.
Pozdrawiam.