błogostan niedzielny...))
poranny wiaterek
zapach babiego lata przyniósł
listkami porusza
śpiewa lekką nutką
przez chwilę
jesieni przedsmak
dając w darze
gdzieś w listowiu
jabłka ukryte
uśmiechają się
rumieniąc lico
znajomy kos
ukryty w gąszczu
raz po raz coś kwili
jeszcze słonko za chmurką
jeszcze wcześnie
dzwon kościelny cichutki
by nikogo nie zbudzić
leniwa niedziela
błogość panuje wokół
"Polisia"
28.08.2016....Laudenbach
Komentarze (13)
pięknie napisane
życzę miłego dnia
Pięknie czytać taki wierszyk na przebudzenie ..
A w niedzielę na widoku,
sielski mamy spokój!
Pozdrawiam!
Póki pogoda fajna to super jest, jak przyjdą gorsze
dni to będzie melancholia
Tego dzwona to zazdroszczę. U nas szósta rano,
zmarłego by obudził ;)
A może mam słuch za dobry ;)
Pozdrawiam :)
lubię takie niedziele
pozdrawiam
...kto ma takie odczucie leniwej niedzieli, to
ma...kto musi pracować...cóż i tacy są potrzebni, by
inni mogli zachwycać się wolnym...a Twój wiersz niesie
tyle spokoju...życzmy go sobie....pozdrawiam
serdecznie
Sielanka, tylko pozazdrościć.Pozdrawiam.
śliczne,,, pozdrawiam
Błogo i relaksująco, tak trzymaj. Serdeczności.
bardzo ładnie ukazana wyjątkowość niedzieli:)
pozdrawiam Polisia i...zapraszam
delikatnie, cieplutko- prawdziwa niedzielna błogość.
Czas odpoczynku.