Błogostan wiosenny
Tyle rzeczy me myśli zaprząta
lecz ich wszystkich ogarnąć nie zdołam
żal niektórych odstawić do kąta
chyba jestem za bardzo wesoła
czy to wiosny jest śpiewka być może
że tak wszystko mi idzie jak z płatka
chodzę sobie w wesołym humorze
choć dziur tyle wciąż czeka by zatkać
poczekają a niech tam do licha
teraz inne widoki przede mną
zamilkł smutek na chwilę i słychać
wciąż melodię tak bardzo wiosenną
nawet burzę przyjmuję z radością
zło wybiję jej grzmotem jak kijem
jednym słowem tak mówiąc najprościej
czuję tak jakbym była motylem
lekko myśli me płyną przed siebie
smutek teraz wstęp ma zabroniony
zbieram dobro by potem w potrzebie
nim się wesprzeć i radość nakłonić
L.Mróz-Cieślik
Komentarze (4)
To jest prześliczne, tak pięknie zabrałaś mnie w ten
błogostan.
Tylko szkoda że ona już znika, kto dziury Ci
wszystkie pozatyka, a tyle ich po wiośnie zostanie
przytulisz się do lata kochanie.
Podoba mi się ta wiosenna radość w treści i formie.
Jedynie brzydko brzmiący zaimek me(ee) zakłóca mi
odbiór. A może napisać
"Tyle rzeczy wciąż myśli zaprząta" zamiast
"Tyle rzeczy me myśli zaprząta" i
"moje myśli mkną lekko przed siebie"
zamiast
"lekko myśli me płyną przed siebie" lub inaczej?
Wiadomo, że autor wie najlepiej jak ma wyglądać jego
wiersz. Miłego dnia:)
fajne pozdrawiam