BLOK NR 3 – c.d.
pomiędzy apartamentowcem a barakiem
pomiędzy willą a altaną
bezpłciowy, szary, choć czasem
jacyś opłaceni ludzie malują go
myśląc o wieczornym piwie
jak ekran wyświetlający przewidywalne
odcinki serialu
i reality show, którego uczestnicy kłócą
się i wyciskają pryszcze
a jak milczą to znaczy, że nie mają do kogo
krzyczeć
rzucają skarbonkami o ścianę
pielą doniczki, w których giną zielonookie
egzotyczne
przyjaźnie
jak kostka lodu, przezroczysty i zimny
pająki rozwieszają pajęczyny pod jego
powiekami
niczym kwieciste firanki
pusty, choć tam ktoś jest
jakieś muchy podrygują, buczy żarówka
ćma, która ma problemy z błędnikiem
nie może się zdecydować
umrzeć czy żyć
szumi kanalizacja
niepodważalny dowód
Komentarze (2)
Bardzo dobry wiersz,samo życie.
Pozdrawiam.
Cieżki kaliber wytoczyłaś. Tak, to żałosne , że pełne
szambo świadczy że jednak żyjemy.:(