Blokowa ballada
* * *
Tak Cię proszę Mamo, nie chodź dziś do
Niego,
Tak Cię proszę Mamo, zostań dzisiaj ze mną,
Ja wiem, że ja jestem całkiem do niczego
lecz tak boję się być sama, gdy jest ciemno
Słońce krew swą zostawia na blokowej
antenie
Balkon kipi fioletem podlewanym wieczorem
Jacyś ludzie bez szcześcia zapoznani nie w
porę
Krzyczą głośno na siebie
Wiatr porywa ich słowa.
Patrzysz Mamo na tę starą uschłą różę,
to tak dawno, a Ty pytasz wciąż –
„dlaczego?”
Tata mówił, że nie może zostać dłużej
Inna pani już tam czeka gdzieś na niego
W tamtym oknie od kuchni słyszę garnki i
zapach,
ktoś się śmieje za głośno zaskoczony
spokojem
a tuż nad nim splątani, zapatrzeni we dwoje
chłoną wilgoć swych pragnień
On całuje jej plecy.
Taka inna jesteś Mamo w tej sukience
a tak ładnie wyglądałaś w tamtych włosach
i tak bardzo - gdy dotykam - drżą Ci ręce
nie zapalaj kolejnego papierosa.
Stary człowiek z parteru sen w poduszcze
ubija
może młodość w nim znajdzie, zagubioną po
drodze?
Czasem przejdzie pod oknem przypadkowy
przechodzień
kot się przemknie za cieniem
albo pies się rozszczeka.
Popatrz Mamo, gdy tak blisko Ciebie stoję
Wybacz, proszę, że wyrosłam nazbyt szybko
Ale oczy ale włosy wciąż mam Twoje
I wciąż możesz mnie nazywać Swoją Rybką
Jedno okno na górze, zapomniane przez Boga,
Mały nosek na szybie doklejony nadzieją
I te oczy, zbyt mądre, które rzadko się
śmieją.
Lalka w kącie też czeka
Zapomniana tak samo.
Mamo...
Komentarze (2)
Piękne słowa do matki, taka tęsknota każdemu bliska
Piękne słowa do matki, taka tęsknota każdemu bliska