bo butwieją liście
śmiejcie się ze mną ze mnie
że nie umiem płakać jak deszcz
obficie i na zawołanie
kiedy do was macham
mówiąc /trzymajcie się
razem/ zamiast
Zdrowaś
wieczne odpoczywanie
(...)
a potem zwrot do życia
ja - słaba
ja - twarda
w rękawice upycham
aby nikt nie widział
miękkie
moje prywatne
osobiście skryte
drżenie nad pamiętaniem
że butwieją liście
więc chociaż kilka
lub -naście
-dzieści
między kartki
(...)
idę
nim przyjdę znowu
lub zanim zapomnę
Komentarze (40)
Kropelko, Regiel, bardzo Wam dziekuje za komentarze.
Pozdrawiam, miłego popołudnia.
A przecież jeszcze niedawno liście
czarowały soczystą zielenią, by
potem zalśnić złotem. Wypada to
zachować w pamięci, nie bacząc
na to, że kiedyś zbutwieją.
Pozdrawiam serdecznie Grusz-elu.
/idę
nim przyjdę znowu
lub zanim zapomnę/Świetny wiersz, aż
zabolało...pozdrawiam gruszElu;)
Miłej, Halino.
Dziękuje za refleksję.
Kobieca natura i tego trochę i tamtego dodane...a
razem skala i gąbka...pozdrawiam serdecznie, miłej
niedzieli
Pięknie Wam dziękuję za refleksje w komentarzach.
Spokojnej niedzieli.
Miej serce i patrzaj w serce-Adam Mickiewicz
potrafisz być twardą i też miękka
to wielką bywa zaletą
wszystko ma swój początek i koniec.
to wielka zaleta, że jesteś bardzo miękka i zarazem
bardzo twarda.
puenta (prawie) jak z wieszcza:
"idę - nikt nie woła"
moc uśmiechów Elu :):)
zwrot do życia- tak trzymać!!
Piękna prawda. Odnalazłam cząstkę siebie. Pozdrawiam
ciepło Elu :)