Bo jest we mnie spokój
Klął bym też okrutnie, a znam takie
słowa,
złością wyrażając co we mnie się toczy.
Ale godność pragnę człowieka zachować,
by nigdy słabością życia nie zaskoczyć.
Przekleństwa przykładem są tylko
próżności,
odbiciem jak w lustrze maskowanej
cechy.
Tej co pokazuje ile można złości,
dać ludziom w namiastce okrutnej
uciechy.
Po cóż mi takowe dawać pocieszenie,
śląc słowa wulgarne kpiną zaprawione.
Wolę głowę swoją skłonić uniżenie,
zdolności móc wielbić pogodą
zwieńczone.
A kląć choć potrafię, dla siebie
zachować,
tuląc miękką ciszą jak mądrym przystoi.
Bo we mnie przeważa rozsądku połowa,
która się prawości nic a nic nie boi.
Komentarze (8)
Ładnie poprowadzony temat wiersza dwunastozgłoskowego.
Przekleństwa do niczego nie doprowadzają, a tylko
czynią człowieka mało kulturalnym.
Co do głównej myśli całkowita aprobata. Spokój i
równowaga. Co dają przekleństwa czy wulgaryzmy, tylko
niesmak.Puenta też godna pochwały, ale nie bardzo
łączę ją z całą treścią.
Wiersz jak zwykle dobrze zrymowany i poprowadzony,
jedynie do treści mógłbym mieć zastrzeżenia, bo czy
ten stan emocjonalny zasługuje uwiecznienia w poezji?
słowa jak ptaki albo będą białym gołębiem albo czarna
wroną myślę ze masz racje lepiej przemilczeć niż
rzucać stada rozwrzeszczanych wron :o)
"Klął bym- Kląłbym".A ja sobie tak myślę, że albo z
wiekiem chamieję/ zdarza mi się przekląć:(/, albo to
te nowe czasy .....wyzwoliły we mnie to, co tak
skrzętnie chowałam :(
No prawda,ale jak się tego dziadostwa pozbyć;-)?
Prawda...prawda...i jeszcze raz prawda....
Mądry wiersz....bardzo mi się podoba. Czasami po
prostu nie warto się zniżać do pewnego poziomu.
Pozdrawiam
Bardzo intersujący wiersz, daję + i pozdrawiam! L.