Bo miłość...
Sorki zdechły mi wszelkie połączenia ze światem i nadaję dziś z kafejki-Chyba dopiero poniedziałek...
Na skroni twej kładę pocałunek.
Spijają go twe włosy zachłanne,
bo miłość ci taka nie wystarcza.
I zastygłaś w pozie Afrodyty,
otulona jedynie spojrzeniem...
Na skroni twej kładę pocałunek.
Tak całuję po kres twoich westchnień,
nim nie skonasz, uśpiona spełnieniem,
bo miłość ci taka nie wystarcza.
A ja, jak mogę się nie radować,
z euforycznych dźwięków uniesień?
Na skroni twej kładę pocałunek,
kolejny będzie, zawsze, jak pierwszy...
Ty magii pragniesz kolejnych doznań,
bo miłość ci taka nie wystarcza,
zatem budzisz we nie szarlatana.
Gdy odchodzę, to zawsze powracam...
Na skroni twej kładę pocałunek
bo... miłość ci taka nie wystarcza...
Mam nadzieję...
Komentarze (14)
Forma ciekawa, metafory też. Podoba mi się
wieloznaczność i możliwość różnej interpretacji :)
Dobry,uczuciowy wiersz.Z magii pragniesz
doznań...podoba mi sie.
Spragniona innej miłości, takiej jeszcze nie odkrytej
przez istotę ludzką,innej nowej nieznanej miłości.
ładny wiersz.
kjaka zachłanna taka;) ale może i to jest dobrze;)
podoba się:)
Och te kobiety,same nie wiedza czego chcą i pocałunek
to za mało.Ona chce dusze ,Ciebie całego.miłość już
ma:)
"kolejny będzie, zawsze, jak pierwszy"
i właśnie o to chodzi...aby z czasem nic się nie
zmieniło...brawo, świetny wiersz :)
/Gdy odchodzę, to zawsze powracam...
Na skroni twej kładę pocałunek
bo... miłość ci taka nie wystarcza.../to tylko Wam się
tak wydaje...mężczyznom!
Zawsze trzeba mieć nadzieję ,ona umiera ostatnia a w
wierszu pielnie opisujesz pragnienie miłości.
Świetny wiersz. Tak subtelnie, tak ciekawie
nakreślony. Myślami odpłynęłam poza codzienność. I to
jest właśnie w poezji najważniejsze:)
Bo miłość jak żarłoczna Harpia, jak błękitny obłok,
tęcza nieuchwytna, jest żywa..nie zaś martwa, więc co
dzień żywi się ambrozją i nektarem z Twych półsłodkich
pocałunków, które nie są jeszcze w pełni boskie dla
Twej AFRODYTY!
Milosc jest zawsze czyms na pograniczu
swiatow. AFROTYTA "otulona jedynie
spojrzeniem" lub "ubrana w szaty wy -
obrazi" - jest uosobiebiem milosci
szalonej.Dobry wiersz.
...bardzo ladna i ciekawa tresc wiersza...delikatnie i
lekko sie czyta...pocalunek,a jak wiele
znaczy...pozdr...
hm, tak daleko do absolutu, do doskonałości..pięknie
otulone słowa w bezradnoś i chęc oddania
miłości..sprawdź literówkę:) bardzo pieknie się czyta
:)Aż się uśmiechnęłam,Ty wiesz jak bardzo podoba mi
się ten Twój wiersz.Mimo,że nie jest z tych"łatwych"
jest w nim sporo uczuć i ciepła.Dobry wiersz...