Bo może wtedy w nich człowiek...
Życie nie zawsze jest takie jakiego oczekujemy:-(.
Bo może wtedy w nich człowiek się zbudzi.
Niebo nad naszym losem zapłacze
Wiatr smutno w konarach wyje
Wy możni świata! Tak wy bogacze
Patrzcie jak naród wasz nędznie żyje
Bądź dobrej myśli codziennie słyszę
Lecz mam zwątpienie gdy głód doskwiera
A rząd, co robi? udaje ciszę
I pracodawca mną poniewiera
Ten, co u władzy nam obiecuje
Oddaj głos na mnie kraj w raj zamienię
A każda matka już prawie wariuje
Jak dzieciom godne zapewnić istnienie?
Słychać wciąż krzyki ludzi zdradzonych
Mówią nam ciągle będą dla was zmiany
Lecz my nie chcemy już rzeczy wyśnionych
Niech świat godnego życia będzie nam
dany
Obudzimy się wreszcie bracia rodacy
Nie dajmy wciąż sobą manipulować
Choć nie jesteśmy prężni wojacy
Złączeni dobrocią będziemy triumfować
Wypleńmy korupcje z naszego bycia
Stop łapownictwu i znajomościom
Każdy ma prawo do godnego życia
Niech zajmą się tym co ich powinnością!
Niech się nie garną już do koryta
Poczują troski normalnych ludzi
A może któryś z nich nas zapyta
Co tak naprawdę nas w życiu trudzi.
Wątpię czy można ich ludźmi nazywać
Zwykła codzienność ich wcale nie trudzi
Chciałbym by mogli to samo przeżywać
Bo może wtedy w nich człowiek się zbudzi.
ANADAN 2007,03,03
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.