bo nie potrafie znieść twego braku.
Fascynacja twoim umysłem
wbiła mnie w twoje ramiona,
teraz także twojego ciała,
jak nigdy dotąd, jestem spragniona.
Pożądam twoich warg,
coraz to mocniej z każdą mijającą dobą,
bo pragnę, by nasze oddechy
na przemian przeplatały się z sobą.
Gdy trzymasz mnie za rękę, syci mnie,
pojedyncza nawet, sekunda bliskości,
choć ulotna i nietrwała- warta każdej ceny,
- bo nieskończona w swojej wartości.
Potrzebuję wrażliwości twego wzroku,
twojego czułego dotyku i smaku...
zapachu mojej pościeli po nocy w twoich
objęciach
potrzebuję!
- bo nie potrafię znieść Twego braku.
Komentarze (3)
A to dobre,ja tez sie tak czuje.
Ja tez tak czuje w swoim przypadku,heh
dokładnie to czuję od kilku dni... pozdrawiam