BO PRZECIEŻ NIE MOŻE
No tak.
Najłatwiej byłoby usiąść
Załamać ręce
I wmawiać sobie, że nic nie mogę zrobić.
Bo przecież jak ja mam teraz wstać
Zacząć biec
Zatrzymać Go
I powiedzieć mu, ze to wcale nie tak?
Ze nie tak to jest
Ze nie tak miało być
Ze On nie może tak po prostu odwrócić się
i odejść.
Bo przecież nie może przekreślić tego
wszystkiego
Tych wspólnie spędzonych chwil
Tych spojrzeń
Tych uśmiechów
Nie może przekreślić Nas.
Bo przecież nie może zapomnieć
Ze ja i On
Ze My
Ze to już na zawsze
Na dobre i złe
Na wieczność.
Bo przecież nie może odtrącić moich
uczuć
Nie przytulić się kiedy ja tak bardzo
pragnę poczuć bicie Jego serca
No tak.
Przecież nie może.
Więc skoro nie może to ja muszę teraz
wstać
Zacząć biec
Zatrzymać Go.
Tylko czemu ja nadal siedzę?
Komentarze (1)
Widać, że temat wiersz zaczęrpnęłaś z autopsji...
Czuję to. Pozdrawiam.