Bo to bylo takie czyste
Wszystko było takie czyste,
sterylnością biel raziła.
Takie wielce oczywiste,
że aż jasność z tego biła.
Jak ta mucha ślepym lotem,
podążałem światła śladem.
Gubiąc Zycie tym kłopotem,
i nie dając sobie radę.
Biłem w szybę sił resztkami,
raniąc ciało szkłem tłuczonym.
Otoczony marzeń snami,
ich fantazja otulony.
One jednak swoim pędem,
w głąb umysłu parły mocą.
Znać nie dały jakim błędem,
jest wytrwanie w tym ochoczo.
Bo to było takie czyste,
bo to było takie jasne.
Blisko prawdy oczywistej,
co niweczy kłamstwa własne.
Komentarze (3)
Nie wszystko co wydaje się oczywistą oczywistością nie
zawsze jest łatwe do okiełznania.
Wiersz dobry i taki... Czysty ;) Pozdrawiam ciepło.
Dobry wiersz, na plus.