Bo wirus jest trochę głupi
Wieczorem pijemy setę,
potem kryjemy kobietę.
Nad ranem wirusa nie ma,
to prawda nie żadna ściema.
Bo wirus jest trochę głupi,
i kłamstwo wszelakie kupi.
Wie, że on musi ustąpić,
i w mądrość naszą nie wątpić.
Jabłuszko też jest cytatem,
głupoty przepięknym kwiatem.
Gdy lekarz myśl taką głosi,
nie trzeba o nic już prosić.
Bo wirus jest trochę głupi,
i kłamstwo wszelakie kupi.
Wie, że on musi ustąpić,
i w mądrość naszą nie wątpić.
Maseczki nie trzeba nosić,
w pół roku klimat się zmienia.
O prawdę muszę wciąż prosić,
jest częścią mego istnienia.
Bo wirus jest trochę głupi,
i kłamstwo wszelakie kupi.
Wie, że on musi ustąpić,
i w mądrość naszą nie wątpić.
I komu mam wreszcie wierzyć,
tabelom czy prawdzie gołej.
Jak każdy chcę godnie przeżyć,
te życie dotąd wesołe.
Bo wirus jest trochę głupi,
i kłamstwo wszelakie kupi.
Wie, że on musi ustąpić,
i w mądrość naszą nie wątpić.
Lecz kiedyś wirus zmądrzeje,
i kłamstwo kupi jak swoje.
A wtedy inne są dzieje,
i inne życie...dziś moje...
Komentarze (1)
:)