Bo zupa była za słona...?
Czasem naprawdę nie widzimy i nie słyszymy co dzieje sie za ścianą...ale bywa tak, że nie chcemy widzieć...ani słyszeć...
Zdejmij maskę...pokaż się,
proszę...zrób tak jak Ci każę.
Nie musisz udawać...bo ja już wiem,
Ty masz dwie różne twarze.
W pracy miły...ułożony,
każdemu zawsze radę dasz.
Wszyscy Cię widzą z tej najlepszej
strony.
Nie wiedzą, że na twarzy maskę masz.
A w czterech ścianach własnego domu,
ujawnia się Twoja ciemna strona,
i po raz kolejny pobiłeś swoją żonę...
...bo zupa była z słona...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.