Bodaj szprotka ツ

Igusia :))) dziękuję :)) Uściski :)))

Jak to się stało, nie wiem do dziś...
Nie zauważyłam tego wiersza, a przecież bywam u
Ciebie.

Świetnie, z poczuciem humoru, którego masz zapasy i
dobrze.
Lubię dorsze i śledzie- w każdej postaci. Po grecku, w
majeranku, na kwaśno( śledzie), w panierce, w
śmietanie. Na obiad, a nawet na śniadanie.

Serdeczności Uleńko.

Promyczku :)) jutro już piątek można coś chlapnąć dla
rozluźnienia :)))) Pozdrawiam z uśmiechem :))

Rybka jest smaczna, ale i lubi pływać, tak kiedyś
słyszałam:)
Pozdrawiam Ula.:)

rozia to będę musiała być bardzo głodna :)))
pozdrawiam :))

fajny wiersz , następny poproszę o golonce :)

Jestem i dobrze się mam weneczko :*

Jesteś na Beju to znaczy, że żyjesz :)))

wenuś a to mnie uspokoiłaś, bo napchałam się wczoraj
dorszem do oporu...:))
czyli nic mi nie będzie hehehe...Uściski :)

Widzę Uleńko, że narobiłaś niektórym czytelnikom smaku
na rybkę :)))
kto je śledzie
ten daleko zajedzie
ponieważ morskie ryby naszpikowane są metalami
ciężkimi to śledzie, dorsze i flądry mają ich
najmniejszą ilość
ślę serdeczności :)

Milusia :)) Uściski :)

Bardzo sympatycznie :)
Ja też czasem skuszę się na makrelę.
Pozdrawiam Uleńko :)

Isanko :)) Dziękuję i ślę serdeczności na cały dobry
dzionek :)

Ciekawy temat ujęłaś w wierszu.
Też lubię ryby, ale nie wszystkie.
Z podobaniem wiersz.
Pozdrawiam serdecznie

Wojtku :)) dziękuję ślicznie, poradziłam sobie ze
smażeniem, ryba została już tylko wspomnieniem :))
pozdrawiam cieplutko i życzę Ci radonego dnia :))

Bodziu :)) hehehe...
oczom nie wierzę,
już nie pogadasz,
na każdy wierszyk
rymem odpowiadasz
komplementami
sypniesz z rękawa,
to jest wspaniała
z Tobą zabawa :)))
Pozdrówki serdeczne :)))