Bóg, Honor, Ojczyzna
Gdzie jesteście bohaterzy, święci,
Od niszczenia kraju, ludu.
Gdzie jesteście zdrajcy i przeklęci,
Z obiecanką Raju Cudu.
Gdzie są hasła, co się stało ,
„ Bóg, Honor, Ojczyzna „ .
Czyżby tylko tyle pozostało,
Chamstwo, kłamstwo i zgnilizna ?
Gdzieście pogubili honor i sumienie,
Gdzie jest wasza katolicka wiara.
Aby sprzedać narodowe mienie,
Za dolara.
Lud was wybrał do koryta,
Lud dał waszym słowom wiarę.
Teraz pluje, sklina , zgrzyta,
Że otrzymał w zamian zdradę, karę.
Do was też kieruję słowa purpuraci,
Kadzidłowcy od kropidła.
Winowajcy oszukanych braci,
Którym wasza pomoc zbrzydła.
Chyba z diabłem macie zmowy,
Z czarownicą wiedźmą sztamę.
Aby zgnoić nasz majątek narodowy,
I otworzyć piekieł bramę.
O koryto jak te psy się żrecie ,
Chociaż dno się pokazało.
Wokół szambo, rykowisko, śmiecie ,
A wam ciągle mało, mało, mało.
Bóg się patrzy na was z góry,
I zmartwioną głową kiwa.
Kiedyś was osądzi z grubej rury,
Piekło będzie miało tęgie żniwa.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.