BOGINKA GALAKTYK
Z tomiku: " Tajemniece KOSMOSU"
W bezmiarze Wszechświata zapisana
płonie ogniem Słońc radosnych i
szczerych
brzmi muzyka miedzy nimi ,miliardami.
Miedzy Galaktykami spotęgowana wędruje
swobodnie
wichrem niesie po przestworzach i po
drodze
dobroci perły skrada Planetom
szczęście i moc zabiera ze Słońc innych
do niebiańskich rozkoszy miłości unosi
błyskawicami dusze ludzkie rozjaśnia
by szczerością płonęły ich serca
i nie stygły z laty ani oddaleniem
jako niebiański płomień w ich łonie.
Miłość KOSMICZNA nigdy nie gaśnie
wspomnienia o niej w pamięci zostają
jest taka niewinna cicha i milcząca
lecz rytmem od milionów lat serca ludzi
rozpala
i swojej użycza kochankom muzyki
którą nucą do ostatniego tchnienia.
Tesss Perth- Bedford,6.8.2010 r.
Komentarze (24)
DWA LATA SPLYNELY I TESSSE W KOSMOSIE ZGUBILY. WROCILA
TEDY NA ZIEMIE BO TU TEZ MILOSCI JEST WIELE:
WIARA CZLOWIEKA XXI WIEKU W WSZECHOBECNA MILOSC
Spojrz wokol czlowieku w codziennym zycia natloku ?
nikt nie objawil ci PRAWDY, ze to, co widzisz wokolo,
to TWOR MILOSCI gwiazd, jak Slonce promienistych,
Tych, co tworza materie z ktorej BYLES I BEDZIESZ,
choc nie zdajesz sobie sprawy, ze w KOSMOSIE tacy jak
ty, sa wszedzie.
I ja bylem i odejde z Ziemi. Czy przez to w Kosmosie
cokolwiek sie zmieni? Przybylem na promieniu fali,
chen skads z nieskonczonosci dali. To, ze zamienilem
sie w cialo, bylo efektem sprzezenia dwoch fal,
zwanych MILOSCIA o tej samej czestotliwosci, i wtedy
to Ziemia ZYCIE gosci!
Przemierzaja one przestrzen z predkoscia niezrownana
SWIATLU, az wreszie dezoksyrybonukleinowy kwas (DNA) w
spirali swej fale te pochlonie, poniewaz stoi on na
ich drodze.
Bo DNA to jak odbiorcza antenna i w ksztalt czlowieka
fale zamienia. I taki jest cel ewolucji ? by MYSL
czlowieka w okowach materii obraz KOSMOSU odtworzyla i
wytknela kierunek chaotycznego biegu promienia tam,
gdzie zagniezdzenie w DNA spoteguje MILOSCI SILA.
Bo MILOSC KOSMOSU otchlani istotniej w materii sie
pali! A w cialo czlowieka obleczona, daje swoj upust w
KOSMOSU kazda strone. By znow w chaosie PROMIENI
MILOSCI, drugim PROMIENIEM wzmocniona, bardziej w
czlowieku ewoluowac i KOSMOS materialnie ksztaltowac.
Ku temu wioda energetyczne fale, ktore czlowieczenstwu
sa JUZ NA CODZIEN ZNANE! A ze przez tysiaclecia nie
odczuwalo ich wplywu, bylo przyczyna wolnego rozwoju
slonecznego ukladu, w ktorym z KOSMOSU OTCHLANI, zbyt
wiele promieni MILOSCI ku Ziemi podaza i ze zdolnoscia
odbioru kosmicznych impulsow DNA nie nadaza.
Dlatego i ja w MILOSCI KOSMICZNEJ wiekami tkwilem, az
wreszcie w ciele ozylem! I zyc w WIECZNEJ MILOSCI wraz
z promieniami Loni w KOSMOSIE bede. Bo ONE swa MILOSC
z moja splataly i stalismy sie czastka tej KOSMICZNEJ
SILY.
Nie sily dla podtrzymania gatunku, zacierajacej
KOSMOSU OBRAZ, bo z taka sila czlowiek schodzi na
samopas. Bez DUCHA MILOSCI, wystepuje w zwierzecej
okazalosci!
Czlowiek WIEKU DWUDZIESTOPIERWSZEGO w swiadomosci
PRAWDY doszedl do INTELEKTU STOPNIA NAJWYZSZEGO! I to
go rozni od swiata zwierzecego, bo w MILOSCI KOSMOSU
poznal Boga swego i wzlecial ku Niemu w Wszechswiat
niebosklonu!!
Wieslaw Czajkowski, Wrzesien 2008,
w_czajkowski@yahoo.com
Wiersz napisany w ciekawym klimacie. Pozdrawiam.
Fajne emocje, dobry odbiór
Ciekawie było przenieść się do tego innego świata.
Pozdrawiam:)
Ludzkie serca, odporne na działania sił przeważnie
nieznanych, pozostają najczęściej odporne na szczerość
:( Pozdrowienia, pogodne dziś :)
Ta Boginka Galaktyk, mistrzyni astralnej miłości,
zdaje się nam, niezwykle bliska, choć "ulotnie"
niedosiężna. Wszechświat, jego ogrom, rzuca na
kolana, gdy uruchomimy wyobraźnię - pokorniejemy jak
małe, wystraszone dzieci rozglądające się za skrawkiem
mamusinej spódnicy. Pięknie Tess...
Śliczny wiersz ... :)
Już przeczytałem i Tą część - jest wyśmienita jak i
poprzednie, tu mogę powiedzieć że należy mieć bardzo
dobrą wyobraźnie, aby skonstruować takie dzieło, a
kosmiczna miłość musi być piękna...powodzenia
Pięknie opisujesz miłość w innym wymiarze,
przeczytałam z przyjemnością , pozdrawiam.
W taką ciszę wszystkie gwiazdy na niebie
wyliczę....Zapalę Ci gwiazdy co wieczór, by one dla
Ciebie świeciły..By blaskiem swoim cudownym, Twój
pokój w nocy zdobiły..O świcie zbudzę też słońce, by
ono Ciebie zbudziło..Rozsypię jeszcze dla Ciebie,
ukryte w różach pragnienia..A kiedy będziesz je
zbierać, to w każdej będą marzenia...
Przeżyć taką kosmiczną miłość...
Świetny wiersz.Pozdrawiam.
W galaktykach kosmosu wirują marzenia :)
Pięknie opisałaś :)
Pozdrawiam :))))
przenosisz czytelnika w inny wymiar -robisz to
pięknie -pozdrawiam
Ja też lubię patrzeć w gwiazdy (choć jeszcze nie
pokusiłem się o napisanie o nich wiersza)...
Witaj Tesss, jakże pięknie wyobrażasz sobie miłość
kosmiczną. jeśli ona jest naprawdę,
to żal, ze tak krótko żyjemy albo jesteśmy
ubodzy technicznie. poza tym wiersz bardzo miły.
pozdrawiam serdecznie.