Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

Bojka o konicku

bajka gwarowa

Bojka o kónicku

Kie już Magda wysla z pielusek,straśnie była ciekawo świata.Zywe śrybło,malućkie.Wsędyj jej było dość,nie dała o sobie zabocyć.Coroz tyz cęściej uciekała z domu swoimi ino sposobami i nie widno jej było nika.
Totyz coby nie wyskocyć ze skóry od strachu ze się jej co stało abo jej fto krzywde zrobi ułozyłak dlo niej takom bojke coby zacyna myśleć…
W nasym tu holnym lesie za ftorymsi potockiem kany las się przeziero w stawie i syćkie leśne jagody pochnom i smakujom, zyła mama i jej malućki synek kónicek..W lesie pochło wtej zywicom, polany pochły kwiotkami i świyzom zielonom trowom, jafry pełne borówek kuplinki do słonecka koło pnioków od pościnanyk smrecków zarośnięte jagodami.Dalej na wyssyk krzokak maliny i inne jagody. Rosły tam i drzewka owocowe co je nasioły ptoski po lesie.
Dobrze się im zyło, w stawie woda cyściućko i jak na filmie telo f niej pływało róznyk zyjątek wodnyk. Mama co dnia godała kónickowi coby nika daleko nie odchodziył, coby go nie spotkało cosi złego. Cas mijoł wartko a kónicek coroz więksy coroz ciekawsy i coroz niegrzecniejsy. Zacon hipkać do mamy i wadzić się ze on fce widzieć co jest tam za tymi potokami bo słysoł i rycenie krów i turkot zeleźnioka po dródze i śpiywy i chojco…Mama go piyknie pytała coby nie góniył nika i siedzioł ka mu dobrze ale kónicek wiedzioł swoje. Jednego razu odwozył się i polecioł za ten las i potok. Cupnon za kępom i patrzoł jako się pasom na polanie rózne dźwierzęta i drógami jezdzom stworzenia podobne do mamy.
Totyz wyseł z lasa coby poobzierać. Złapiył kónicka cłek na powrózek, zaprowadziył do sopy przywiązoł na łańcusku i zapar w sopie. Kónik wtej dopiero zrozumioł co mu godała mama ale już było za późno. Nie pochło tu jako u mamy woda tyz nie smakowała z wiadra.Tak się mu zacyno zycie w niewoli u cłeka. Mama jak kozdo mama sukała go całe swoje zycie, wołała ale go już nie nalazła nika.
Totyz wypodałoby przemyśleć po co mama broni chodzić małym dzieciom daleko od domu, coby nie skóńcyły tak jak tyn malućki kónicek. Haj.

autor

skorusa

Dodano: 2018-03-15 20:01:01
Ten wiersz przeczytano 969 razy
Oddanych głosów: 16
Rodzaj Bajka Klimat Refleksyjny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (13)

andrew wrc andrew wrc

świetnie...nie znałem Cię z tej strony, brawo:)
pozdrawiam skorusa

karmarg karmarg

mądra bajka ku przestrodze :-)
pozdrawiam

waldi1 waldi1

Bardzo pouczająca bajka ... ja mamy zawsze słuchałem i
dobrze wyszedłem na tym ...

_wena_ _wena_

ku przestrodze
okazuje się, że ograniczenie wolności nieroztropnym
wychodzi im na dobre
miłego dnia :)

Turkusowa Anna Turkusowa Anna

Piękna bajka z refleksją.
Pozdrawiam serdecznie :)

AMOR1988 AMOR1988

Śliczna, gwarowa Bajka pozdrawiam serdecznie;)

anna anna

mądra dydaktyczna bajka w pięknej góralskiej gwarze.

budleja budleja

superowa z ładnymi opisami przyrody i trafną puentą :)

krzychno krzychno

Witaj Skoruso:)

jesteś niesamowita.ta gwara,ta bajka no i
ostrzeżenie:)

Pozdrawiam serdecznie:)

BordoBlues BordoBlues

smutno dzisiaj u Ciebie Skoruso.
piękna Twoja gwara.
pozdrawiam serdecznie :)

anula-2 anula-2

Choć smutnawo to po naszemu,
nie szanujemy koni, a czemu?
Pozdrawiam Skoruso dużo się czyta ostatnio w prasie o
śmierci koni i nie wiem z czego to wynika, czyżby
pieniądz
przeważył nad szacunkiem do zwierząt?

zmegi zmegi

Smutna gwarowa bajka:)pozdrawiam cieplutko:)

Ola Ola

Smutna bajeczka
Każda mama martwi się o swoje potomstwo
Pozdrawiam skoruso

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »