Boko - Jamnik Wiercipieta
Annice i Judith
Juz od dawna
w mojej glowie
poczela mysl taka
by na wychowanie
wziac sobie szczeniaka
tak krazyla, tak drazyla,
tak wryla gleboko
ze niebawem w naszym
domu pojawil sie Boko
Moment powietania
dokladnie pamietam
gdy sie u nas zjawil
Jamnik Wiercipieta
Trzeba bylo pilki rzucac
albo mu je chowac.
On zas chodzil. szukal wachal
po czym je znajdowal
Nauczyl sie ladnie sluzyc
i lapke podawac
a w nagrode za czyn taki
dostawal przysmaki
A gdy nie raz sie zdarzylo
ze byl zachorowal
szlismy szybko do lekarza
i ten go kurowal
W zyciu pieskim tak jak
w ludzkim zyciu bywa
Gdy sie szczescie ma
w dostatki oplywa
Lecz gdy go zabraknie
co zdarza nierzadko
trzeba biede klepac
i zyc w niedostatku !
Dziekuje moim Przyjaciolom ze wierza we
mnie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.