BOKSER
nie znam nikogo kto ma takie problemy ale znam życie...
Uderzyłem cię
nie chciałem
ale wiesz
jak łatwo się denerwuję
gdy przypalasz
ziemniaki
zapominasz wyprasować
koszule
lub rozmawiasz
z sąsiadem
jutro kupię ci kwiaty
autor
ZOLEANDER
Dodano: 2013-09-17 08:47:07
Ten wiersz przeczytano 2533 razy
Oddanych głosów: 34
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (41)
Taka patologia rodzinna jest, ale o niej się nie
mówi...dopiero, jak dojdzie do prawdziwego
nieszczęścia!
Mocny przekaz!
Pozdrawiam serdecznie:)
To jest jedna z takich wersji rzeczywistości która
nigdy nie powinny się wydarzyć!
Smutno-tragiczny wiersz, a Jurek ma świętą rację. Nie
wolno godzić się na przemoc. Pozdrawiam.
Smutno - bywa niestety:)
Miłego dzionka:)
Nie rozumiem tego, podobno to jest samo życie. A jutro
wszystko będzie zapomniane i świeże kwiaty w wazonie.
Pozdrawiam:)
i cały czas noś je przed twarzą
dobrze zasłaniają siny policzek
Pozdrawiam serdecznie
Smutny obrazek z życia.
Pozdrawiam.
Dramatyczny, życiowy wiersz:)
Pozdrawiam serdecznie
bohaterka literacka. aż. Korekta.
Jak już raz spróbował, to będzie tak robić dalej.
Twoja b ohaterka literacja ma dwa wyjścia. Talerzem w
łebek, krzesłem w korpus i pare mebli mu na nogi na
dodatek. I wrzask, az się sąsiedzi zlecą. Powiiecie
-po co pokazywać to sąsiadom? A właśnie, że pokazać,
bo i tak wiedzą,a jak nie wiedzą to się dowiedzą.
Drugie wyjście. Dzwonić na policję i zgłosić przemoc w
rodzinie. Jak pijanego pana zakują w kajdanki i
wpiernicza zdrowo na posterunku, nabierze respektu do
kobiety.
Wszystko.
Jurek
Rzuć mu te kwiaty w twarz albo ugotuj zupę.Nad takim
stworem nie ma litości.Kwiaty to i ja mogę Ci dać a do
tego miłe słowa, więc nie daj się udobruchać jakimś
bukiecikiem.To naprawdę przykre jakim człowiekiem
trzeba być złym by tak się zachować.Jolu uśmiechnij
się nie na nim życie się kończy.Pozdrawiam.
No cóż...
aż się cisnie na usta "mam gdzieś ciebie i kwiaty"
Smutny obraz rzeczywistości,który często się zdarza
niestety.Niech se te kwiaty... pozdrawiam
Mimo deszczu życzę Wam słońca w sercu! Dziękuję za
odwiedziny ;))
świetny, ku przestrodze, ale czy ku przestrodze?, u
nas tego mnóstwo,
komentarz Vic-a zaniepokoił, proponuje agresję
zwalczać agresją, kiedyś takich ludzików wywozili na
bezludne wyspy i niech se radzą, ale wszystkie zostały
niestety zaludnione i teraz nie bardzo wiadomo co z
takim delikwentem zrobić,
smutno u Ciebie Joleczko
też miłość???,
Miłego