Ból
Złożyłam w maleńkiej trumnie
bezmiar mojego cierpienia
i odtąd już nigdy nie umiem
nazywać szczęściem, istnienia
Dlaczego nie więdną kwiaty białe
i znicze nie gasną, od westchnień?
dlaczego serce boleścią nabrzmiałe
nie pęknie............
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.