Ból
Siedzę sama w pokoju
Wszędzie cisza
Wszystko znowu poszło nie tak jak
chciałam
Łzy płyną cichutko
Nikt ich nie słyszy
Pełno myśli w mojej głowie
Nagle zostaje tylko jedna:
Po co żyję?
Powoli, spokojnie wstaję
Idę po nóż, gotowa wbić go w serce
By już tak nie bolało
Trzymam go ostrzem w moja stronę
Dusza jest niespokojna
Czeka na moment, gdy będzie mogła ulecieć
ze mnie
Nagle nóż wypada mi z ręki
Słyszę głos w głowie
Mówi bym tego nie robiła
On mnie kocha i nigdy nie opuści
Kiedy nadejdzie czas, zabierze mnie do
Siebie
Nóż upadł z cichym brzękiem na podłogę
Moja dusza układa się spokojnie
Czeka na inny moment by odlecieć
A teraz połóż się i zaśnij-mówi głos
Uleczę Twoje serce
Już nie będzie bolało
Musisz żyć by wiedzieć, co to radość,
ból
Gdy się spotkamy, już nie będziesz
samotna
Nigdy
Komentarze (1)
Ból jest częścią naszego życia podobno cierpienie
uszlachetnia. Zostawiam +