Ból
były bóle były krzyki
były wrzaski, wielki płacz
było bicie, była przemoc
picie było także tam
nikt nie pomógł
nikt nie spojżał
każdy swoją drogą szedł
bo nienawiść to rzecz obca
dla ludzkości boskiej tej
Mimo próźb i mimo błagań
nie przeystawał ani raz
ciągle tylko cicho śmiał się
cicho śmiał się prosto w twarz
było tam dosć dużo ludzi
by ktoś pomógł skończyć to
choć krzyczała i płakała
kto przechodził spuszczał wzrok
Teraz nie ma jej wśród żywych
opuściła ciało swe
bo niewinna ta zabawa
rozproszyła serce jej
oni swą przyjemność mieli
i cieszyli z tego się
w martwym ciele zanurzeni
wciąż pragneli więcej mieć
i nikt nie wie czy przestali
czy wciąz dalej na niej są
czy zabrali się za inna
Czy też teraz smacznie śpią
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.