Ból
wyjdź z mojej głowy
masz władzę
paraliżujesz myśli
jak pijawka
jak bandaż owijasz się wokół szyi
odejdź
na ląd nieznany
do diabła
jak pranie brudne
mokre
i plany które stoją w korku
jak mucha pchasz się w głowę
aż dzwonią uszy jak szklanki
brudne w mojej duszy
autor
bodzia
Dodano: 2019-03-28 11:55:01
Ten wiersz przeczytano 2811 razy
Oddanych głosów: 20
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (25)
Sławku zostawiłeś mi zieloną stalówkę bardzo dziękuje
i pozdrawiam
Kontynuuję tradycję i zaglądam tu raz w miesiącu.
Pozdrawiam najserdeczniej. :)
Chętnie przeczytałbym kolejny Twój wiersz. :)
Do rychłego zobaczenia na Beju.
Miałem już przyjemność przeczytać.
Pozdrawiam poświątecznie.
Mam nadzieję Bogusławo, że mogłaś spędzić święta w
zdrowiu i w atmosferze wzajemnej, rodzinnej miłości.
:)
Wiersz, który daje wiele do myślenia.
To prawda. Można zwariować. Pozdrawiam. :)
Ból potrafi dokuczać, tak że i przestaje się widzieć
sens życia.
Dobrze podpatrzony.
Niech Cię nie dopada tylko...
Serdecznie pozdrawiam :)
Ech ten ból trudny czasem do pozbycia. Zwariować przez
niego można.
Pozdrawiam.
Marek
Ból duchowy ...czy fizyczny potrafią zgasić słońce w
najpiękniejszy dzień...mocno i boleśnie. Pozdrawiam :)
Jeśli ten ból jest formą przenośni, to dasz sobie z
nim radę.Jeżeli jest stanem faktycznym,to bardzo Ci
współczuję.To może być jeszcze ból duchowy.
Trudny czas ma peelka...
/brudne/ dwa razy celowo?
Pozdrawiam
Mocny w przekazie... pozdrowienia
Ból, gdzieby nie był, zawsze jest nieznośny ale nie
przeszkodził napisać Ci ciekawy wiersz,
pozdrawim
ból zawsze boli - chyba że nie boli?
Pozdrawiam serdecznie
Tak to prawda, ból nie umila nam życia. Pozdrawiam
serdecznie.