Boleść czasu
Noc. zrywam soczyste, oko bystre
półnagie wiśnie nienawiści
bieleją kiście rąk
bogate w sny?
bieleją w stopione żelazo
i marzną
i grzęzną czterookie strzały
Krzyże. wycelowane w gwiazdy
klaśnięcia moich oczu sam
z Panem Bogiem wypełniam
czas na niebie
kreślimy pręgi
cętki
giętki deszcz
16 listopada 2006
autor
Widmo
Dodano: 2006-11-16 19:53:09
Ten wiersz przeczytano 509 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.