BOLEŚCI NA BEJU
Żalu co dławisz serce moje.
Ile tu zranionych dusz?
Jedni gubią klucze do bram serc,
inni gniotą serca w garści,
czują się nie kochani,po prostu
niechciani.
Gardzą życiem.
Żal mi słuchać takich bredni.
Błogosław Matko miła, wszystkie swoje
dzieci.
Daj im spokój,daj im radość,
błogosław myśli, i czyny,aby nigdy nie
błądzili.
Mniej w opiece w dzień, i w nocy,
otwórz im szeroko oczy.
Daj im Matko szczerą skruchę
Niech nie ranią, a kochają.
Dzięki Tobie wszystko mają.
Jeśli przykrość Cię spotka w życiu,to pamiętaj Śmiej się przy ludziach ,a płacz w ukryciu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.