ból(iMIA)
o tej porze deszcz dziczeje
silnie napiera na biedny szpik jaskółek
- one wiedzą ale nie powiedzą
czas na emigrację
to jest ich kraj ale do czasu
a ja kolejny pokłon złożę muszli
jakby wszystko co złe we mnie
można było naprawić torsjami
- jeszcze jeden skurcz tchawicy
jeszcze ciemny tunel gardła
moje palce pokonają na szynach
przez skórki i nabłonki
aż zwrócę duszę nareszcie
ile jeszcze ach ile jeszcze
autor
Nadzieja.
Dodano: 2010-09-02 20:25:14
Ten wiersz przeczytano 632 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
wiersz zatrzymał oddawanie duszy fizjologicznie to
zmiana skóry i wchodzenie w ciemność Pozdrawiam:)
ból i cierpienie a to wszystko takie beznamiętne,
ciekawy wiersz o bardzo trudnym problemie