Bose stopy
....skamienieje każde ciało, któremu zbraknie dotyku....
Bose stopy, ciało nagie,
Ciało dreszczem upojone
Spija jeszcze resztki rosy
By ugasić żądzy płomień,
Pożądanie, dreszcz za dreszczem
Ciało krzyczy, woła jeszcze
Prężne ciało, ciało młode
Jedwabistą ma urodę
Wabi, kusi tak ponętnie
Ciało głodne, ciało chętne...
Biały gołąb na mej dłoni
Biały gołąb na mych piersiach
Gołąb pieści moje uda,
Ten kochanek czyni cuda
Tak niewinnie, tak inaczej
Tak subtelnie ciało dziobie
Tak rozkosznie, tak namiętnie
Zapominam już o Tobie
Gryzie w usta, pieści czule
Skrzydłem muska mnie po uchu
a ja wije się jak żmija
w tym gołębim puchu
A ten gołąb ,ten lubieżnik
Ten kochanek niestrudzony
Wciąż podsyca pożądanie,
Jest tak mocno pobudzony
I wybucha tak jak wulkan
Posąg z ciała ostudzony,
Posąg cudny, jedwabisty
Chociaż trochę przykurzony
Budzi się zastygłe ciało
Niczym białej lilii kwiat,
Z jego płatków, łez kryształki
opadają na jej twarz.
Łzy rozkoszy, nie łzy smutku,
Namiętności zapomnianej,
Która spływa na jej usta,
w purpurze skąpane
...zastygnie, zaśnie na wieki i tylko namiętny pocałunek pobudzi je znów do życia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.