Boskie moce
Sięgnął mnie grzmot pański
energię wyzwala
już w krzyżu wibruje
czekana ta fala
Co płyn w światło zmienia
I w górę uderza
i cały kręgosłup z szybkością przemierza
i wszystkie energie co w ciele mym
skryte
przenika, roznieca, ogarnia swym bytem,
i znowu uderza promieniem ogromnym
to paląc uśmierza, nie daje być skromnym
już leżę, już ustać na nogach nie mogę
już mówię pacierze, rozmawiam już z
bogiem
by myśli uciszył, i cisze zagłuszył
by mogły już pieśni usłyszeć me uszy
i słońce chcę objąć oczami mojemi
i światłem już trysnąć,
promieniem być ziemi
muzyką być w słońcu
i słońcem w muzyce
i w wodzie obaczyć
swe wieczne odbicie.
zmęczona tym stanem
na plecach leżąca
już patrzę w owalną
twarz mego słońca
i czuję się słońcem.
To rzecz niebywała
Że człowiek co zawsze stał twardo na
ziemi
Okazał się człekiem z mocami boskiemi.
Komentarze (1)
Wiersz ułożony na wysokim poziomie i choć oddający
wyobraźnie a nie rzeczywistość, to z przyjemnością się
go czyta. Gratuluję, choć kłania się wiedza Biblijna i
"Bogiem" powinnmo być dużą literą.,