Boże ja alkoholik modle się do...
Boże ja alkoholik modle się do Ciebie...
Żebym nigdy już nie czuł smaku, tego
narkotyku...
Żebym już nie krzywdził bliskich po
pijanemu ...
Żebym już nigdy w przyszłości nie widział
izby wytrzeźwień...
Żebym już nigdy nie widzial tych obrazów
spuźnionych gdy oczyma ruszam...
Boże prosze Cie wysłuchaj tej modlitwy
szczerej...
Boże ale dopiero gdy wytrzeźwieje.
(Taka smutna prawda zycia calego)
autor
Bary
Dodano: 2005-10-09 12:00:56
Ten wiersz przeczytano 645 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
czytając po trzeźwemu, są lit(e)rówki.
Nie wiem co mam powiedzieć ja jestem z tej drugiej
strony mam męża z tym problemem i modlę się podobnie.
Wierzę że Ci się uda trzymam kciuki +++