BOŻEK SNU
Odwiedził mnie dziś bożek snu,
Na czole usiadł mym cichutko
I szepnął będziesz dzisiaj śnił,
Popłyniesz snu wygodną łódką.
Zobaczysz Jej rozwiane włosy ,
Kiedy nad morzem szła pod wiatr.
I śmiech radosny pełen słońca
Blask w oczach pełnych pyłu gwiazd,
Kiedy mówiła bóg wie o czym,
To milczał nawet szelma wiatr.
Zobaczysz chwile kiedy miała,
Tak bardzo zatroskaną twarz.
Minęła chwila albo dwie,
Spojrzała na mnie mokrym wzrokiem,
Od łez zmoczoną miała twarz.
I pyta mnie, głos drży od łkania,
O miłość którą w sercu noszę.
Kocham i jesteś w mym sercu wiecznie.
Sen mój się skończył tak jak przyszedł,
Zostawił wspomnień wielki kosz.
Wspomnienia żyją swoim życiem
I nie pomoże żaden sen,
By wrócić chwile te minione,
Aby pozmieniać losu bieg.
Lecz czasem myślę sobie,
Że wielkie szczęście nas spotkało,
Bo to co było i minęło nas w swej
fabule
miało.
Mojej Przyjaciółce Basi. R.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.