BOŻY KOMPAS
Dobry obyczaj każe unikać mocnych wrażeń.Nie polegać na mocy człowieka.
W skarbcu myśli złotych
Odpowiedzi zacne znajdę
Szukanie dróg prostoty
Niezmierną uczyni frajdę
Jak zagubiony wędrowiec
Który pobłądził na szlakach
Odnajdywał podpowiedź
W korze drzew,w wiatrakach
Cudnej przyrodzie zaufał
Spoglądał na pierzaste obłoki
Szumu drzew i wiatru słuchał
Zachwycał pleneru urokiem
Wtopił się w rytm otoczenia
Ze światem silnie zespolił
Nawigacją dlań była ziemia
Na łonie natury ją szkolił
Żywioł mu był przewodnikiem
Fauna i flora drogowskazem
Piękno środowiska rzecznikiem
A zew natury rozkazem
Ja zaufałam wyższej sile
Która dała mi tchnienie
I poczucie wartości na tyle
By rozumieć sens istnienia
Świadoma potrzeb duchowych
Dostrzegam swoją znikomość
Ścieżką przebiegam odnowy
Która jest niewiadomą
Wartko powracam umysłem
Do dziejów pradawnych
Sprawiedliwości niezawisłej
Niezawodnych norm prawnych
Do źródeł nieskażonych złem
Krystalicznej,czystej wiedzy
Dróg moich będą strzec
Przy tej krynicy posiedzę
Na tablicy serca odnotuję
Zakreślę mej podróży granice
Do Bożych Praw postuluję
Kompasem mi będą przez życie
Do człowieka,który idzie,nie należy kierowanie eo własnym krokiem.(Jeremiasza 10:23)
Komentarze (3)
Świetny wiersz, super, że jesteś aktywna wśród nas
pozdrawiam serdecznie;)
Ci co kierują się prawami boskimi staja się ludźmi na
wskroś porządnymi...pozdrawiam i głos swój zostawiam
Witaj na Beju, Tropikana :)
Ciekawy wiersz i bardzo wymowna puenta.
Spróbuj robić mniejsze odstępy między wersami, lepiej
to wygląda.
Pozdrawiam serdecznie :)