Boży uśmiech
uśmiechnąłeś się smutny Boże
wczoraj
wplotłeś
(jak w warkocz)
w życie
kilka złotych pior Anioła
i szepnąłeś : fruń
boję się smutny Boże
wiatru
że wyrwie anielskie pióra
jak sęp wnętrzności Prometeusza
i utka w gałęziach bzu
cienką sieć mojego życia
która pęknie pod ciężarem moich łez
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.