Bracie...
Bracie...
dlaczego tak smutno patrzysz na drogę przed
Tobą?
Czyżby przeszkodą byli dla Ciebie
ludzie,
stojący na niej jak drzewa?
Z wystającymi korzeniami,
o które wciąż się potykasz...
Bracie,przeskocz je!
Odbij się lekko od ziemi,
a Bóg da Ci skrzydła.
Uważaj tylko,
byś nie zachaczył nimi o gałęzie...
Ten wiersz napisałam o pewnym chłopaku z mojej szkoły,którego znam tylko z widzenia.Cały czas chodzi smutny,wyśmiewany przez innych...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.